Elżbieta  Stawnicka

Grzech i duch prowokacji1

        W związku z aktualną sytuacją w Polsce, którą możemy określić jako chaos, zamęt oraz bunt połączony z agresją demonstrujących kobiet ( w które wciągnięta została młodzież) w obronie praw do aborcji. Żeby lepiej zrozumieć tło duchowe tej sytuacji trzeba nam wiedzieć, że konflikty duchowe manifestujące się w sferze fizycznej, zawsze mają na celu poróżnienie ludzi w obrębie społeczności, by oni zaczęli walczyć przeciwko sobie. Taki jest wróg Boga i człowieka - szatan, który ukrywa się w tle jako prowokator takich konfliktów, wojen, agresji. Celem diabła jest to, by ludzie skupili się tylko na zewnętrzności i zaczęli patrzeć na siebie wilkiem jako na oponentów i wrogów politycznych lub religijnych, na tych z prawa i tych z lewa, na zwolenników aborcji i na tych, którzy bronią życia niepoczętego . Zresztą przedmiotem sporu może być cokolwiek innego - uchodźcy, homoseksualiści, itp. Chodzi jednak zawsze o jedno - poróżnić i skłócić ludzi ze sobą, zantagonizować ludzi w obrębie rodzin, wspólnot i narodu. Prowokator diabeł - wróg człowieka jest owym autorem, ukrywającym się za sceną dziania się różnych wydarzeń na świecie. I to jemu chodzi o to, by napuszczać jednych na drugich, by ich oszukać, zmanipulować i doprowadzić do wzajemnego się wybicia/wytracenia się. On pociąga za sznureczki historii posługując się ludźmi, by przeprowadzać swój zabójczy plan. A ludzie nieświadomi rzeczy, zbuntowani przeciwko prawdziwemu i dobremu Bogu, Jemu nieposłuszni, służą i naśladują "władcę sfer powietrznych, który działa w synach opornych.."( Efez.2, 2)

        Prawda jest taka, że toczy się walka, ale "bój toczymy nie z krwią i z ciałem ( nie z ludźmi ). Walczymy ze zwierzchnościami, z władzami, z zarządcami ogarniającej świat ciemności, z niegodziwymi zakusami duchowych sił na wysokościach nieba." List do Efezjan 6, 12.

        Ludzie Boży, którzy mają w sobie Ducha Bożego, powinni mieć świadomość duchowej rzeczywistości i nie dać się uwikłać czy sprowokować do cielesnych reakcji, do próżnej argumentacji, która jest przysłowiową woda na młyn zemocjonowanych, zagubionych, często zmanipulowanych ludzi. W ten bowiem sposób wchodzimy w sferę walk z "krwią i ciałem" czyli z ludźmi, których de facto mamy kochać. Nie mamy też osądzać tych ludzi, czy mieć do nich negatywne emocje. Mamy dbać o czystość naszych serc i poddać je całkowicie Duchowi Bożemu, w którym jest prawdziwy pokój, mądrość, miłość i rozwaga. I nieść to wszystko ludziom, którzy czekają już na ujawnienie się prawdziwych Bożych ludzi ( nie religijnych ).

        


Ilustracja - obraz Achille Beltrame, Sarajevo.
Prowokacja – definicja – stan pobudzenia i rozdrażnienia, by spowodować uczucie lub wywołać czynność; celowo rozdrażnić, by spowodować agresję, bójkę;  to podstępne działanie służące nakłonieniu kogoś do określonego postępowania, zwykle zgubnego w skutkach dla tej osoby i osób z nią związanych.
Wersety biblijne:
1. Psalm 106, 32-33., III Mojż. 20, 1-13.
Ukazana jest tutaj sytuacja z Mojżeszem, Bogobojnym przywódcą duchowym, wybranym przez Boga do wyprowadzenia narodu żydowskiego z niewoli egipskiej. Został on rozgoryczony przez krnąbrnych ludzi u wód Meriba, i w ten sposób sprowokowany do gniewnej reakcji (dwukrotnego uderzenia w złości i irytacji/gniewie w skałę, skąd wypłynęła woda. Ta grzeszna reakcja (niezgodna z Bożym sercem i nakazem) sprawiła, że Mojżesz nie wszedł do ziemi obiecanej ( werset 12 ). Poniósł więc dotkliwe konsekwencje grzechu poddania się pod prowokacje i odpowiedzenia na nią w duchu gniewu.
2. Ks. Wyj. 23,21- jest tu nakaz słuchania głosu Boga, i nie prowokowania Go ( przeciwstawianiu się Mu ) 
3. Psalm 78,40 - „Ileż razy drażnili Go na pustyni.”
Na podstawie tych wersetów możemy wywnioskować, że można drażnić Boga oraz siebie nawzajem.
A człowiek jest bardzo przeczulony na własnym punkcie i bardzo łatwo go rozdrażnić, sprowokować do gwałtownej reakcji. Taka jest istota starej, grzesznej, egocentrycznej natury człowieka, która nie znosi, by go korygowano, by coś mu sugerowano czy kazano, by zwracano mu uwagę.
        Wskutek działania ducha prowokacji w małżeństwach dochodzi do przemocy domowej oraz rozpadu związków. Każdy z nas może kogoś sprowokować, albo ulec prowokacji ( jawnej lub skrytej). Często to żony, które są jak „cieknące rynny”, niezadowolone i narzekające na swych mężów, często przeklinające ich prowokują ich do grzechu agresji słownej lub fizycznej, a potem nazywają siebie ofiarami przemocy. Atmosfera takiego domu rodzinnego, gdzie uwalniane są złe słowa małżonków przeciw sobie ( przekleństwa gniew, złość ), jest nie do zniesienia sprawiając, że rodzina taka jest skonfliktowana, bez poczucia bezpieczeństwa. „Fizyka kwantowa pokazuje, że materia zapamiętuje słowa. Ile złych słów wypowiedziałeś w swoim domu? Mury twojego domu są tymi słowami przesiąknięte, ale Krew Jezusa może to wszystko usunąć. Uświęć na nowo swoje małżeństwo, swoją rodzinę i miejsce zamieszkania poprze pokutę i namaszczenie.”2 
Z takiego domu chce się uciekać i dzieci szybko znajdują środowiska rówieśnicze, patologiczne, gdzie dają upust swojej złości, buntowi i agresji.
        Cała historia Izraela na pustyni pokazuje nam jak drażnili oni Boga swoimi postawami narzekania, biadolenia i roszczeniami wobec Niego doprowadzając Go do ostrej reakcji chęci zniszczenia dzieci Izraela ( II Mojżeszowa. 32,7-10 ). Wskutek wstawiennictwa Mojżesza Bóg litował się nad ludem upartym i twardego karku, którzy w drodze do wolności i tak pragnęli wrócić do Egiptu (tego, co diabelskie(, do bycia niewolnikami. Historia Izraela na pustyni ukazuje też moment słabości Mojżesza, który sprowokowany zarzutami wspólnoty wobec Niego, ich nierozumnymi argumentami odnośnie wyprowadzenia ich na pustynię oraz nieustanną niewiarą w dobroć i ochronę Pana w tej wędrówce ( przy jednoczesnym ciągłym doświadczaniu cudów ich żywienia – manna z nieba, zabezpieczenie ich odzieży i butów, które nie zniszczyły się przez 40 lat używania, prowadzenia ich przez całą dobę, itp.). Nie okazywali wdzięczności Bogu, lecz ciągle narzekali, sprawiając prowokację Go do gniewu.
Dlaczego dajemy się sprowokować i drażnimy innych ludzi?
Jeśli zniechęcasz się w dniu trudności, trudno mówić o twojej sile.” Przyp. Sal.24, 10
1. Ta mądra odpowiedź Salomona pokazuje, że ludzi słabi duchowo ( zranieni w duszy, odrzuceni, wzgardzeni, poniżani, itp.) będą ulegać szybkiemu rozdrażnieniu i prowokować innych, by wyładować na słabszych swój wewnętrzny gniew i frustrację. Byle powód może stać się zapłonem uwalniającym ze zranionego serca całą lawinę trzymanych ( pod maską poprawności i ugrzecznienia ) negatywnych emocji - bólu odrzucenia połączonego z gniewem. 
Przykłady prowokacji z życia wzięte 

-Drażnienie zwierząt i napuszczanie ich na siebie – często złośliwe. Zaniedbane i odrzucone dzieci w ten sposób odreagowują agresję i gniew, przenosząc je i rozładowując je na słabszych stworzeniach.

-Prowokacje w małżeństwach, gdzie jedna ze stron mająca zranioną duszę (wskutek doświadczeń z przeszłości), zamiast zrobić porządki ze sobą, będzie prowokować współmałżonka, by dokonywać na nim projekcji i oskarżać go w sytuacji, gdy ten da się sprowokować i zareaguje emocjonalnie. Wtedy taka osoba ma „podstawę”, by przerzucić uwagę z własnej problematyczności i dysfunkcji na tego drugiego, a siebie „oczyścić” i nic nie robić z własnymi problemami wewnętrznymi. Częstokroć dwaj małżonkowie niedojrzali i z poranionymi reakcjami, z „filtrami” zranionej duszy ( skrzywionym myśleniem o sobie i innych) stosują naprzemiennie prowokacje i oskarżania względem siebie. Dopiero poważny kryzys w relacjach – perspektywa rozwodu może ujawnić prawdę o chorych reakcjach zranionych ludzi i stworzyć szansę ich uleczenia. 

-Prowokacje polityczne, które stają się zarzewiem konfliktów społecznych, a nawet ogólnoświatowych, jak przykładowo – skuteczny zamach na życie następcy austro-węgierskiego tronu, arcyksięcia Franciszka Ferdynanda oraz jego żony, w Sarajewie 28.06.1914 r., Ten zamach spowodowany przez tajną serbską organizację „Zjednoczenie lub śmierć” stał się bezpośrednim powodem napięć pomiędzy Wiedniem a Belgradem, które doprowadziły do wybuchu I wojny światowej.3

2. Korzeniem „wylęgania” się ducha prowokacji jest często zbyt surowe (bez miłości) dyscyplinowanie i karanie dzieci. Takie bezbożne wyładowywanie gniewu na swych dzieciach (słabszych w rodzinie) rozgorycza ich serce, a w konsekwencji prowadzi do buntu, zniechęcenia, bezsilności, które z kolei rodzą gniew. Dlatego Słowo Boże przemawia do ojców w Efez.6, 4: „Natomiast, wy ojcowie, nie pobudzajcie swoich dzieci do gniewu.” Kol. 3,21: „Ojcowie, nie rozgoryczajcie swoich dzieci, aby nie upadały na duchu.” Gniew z kolei aby znaleźć upust musi spowodować reakcję, Dlatego gniew ukryty prowokuje/wyzwala gniew jawny, który z kolei daje powód do dalszej eskalacji i wyładowania nagromadzonego w emocjach gniewu. W Przypowieściach Salomona 15,18 pokazana jest ta zasada:” Człowiek porywczy wywołuje kłótnie, ale cierpliwy wycisza spory.”. Nie uleganie prowokacji gniewu sprawia jego wyciszenie, złagodzenie. Nie ma bowiem przysłowiowej „wody na młyn”. Przyp. Sal. 15,1: „Łagodna odpowiedź uśmierza gniew, ale szorstkie słowa wywołują złość.”
3. Innym korzeniem do rodzenia się gniewu jest bezsilność i niemoc rodziców, która wrzuca dzieci (albo jedno z dzieci) w odpowiedzialność, która jest nie do uniesienia dla dziecka. To zaburzenie roli i postawienie dziecka w miejscu nie jego autorytetu – tzn. w miejsce rodziców ( w psychologii nazywa się to parentyfikacją )4, kiedy dziecko musi szybko dorosnąć i tak naprawdę nie może przeżyć normalnie swojego dzieciństwa, sprawia obszary ukrytego gniewu z powodu krzywdy i niesprawiedliwości, że musiało dźwigać tak wielkie ciężary będąc dzieckiem.
4. Odrzucenie - odzywa się w sytuacjach, gdy ktoś z nas żartuje, albo nawet mówi coś pozytywnego, np. ślicznie wyglądasz, masz ładny uśmiech, itp., co nie współgra z naszym wewnętrznym obrazem siebie poprzez obniżone poczucie wartości ( np. osoba uważa, że jest brzydka, że nie ma w niej nic ładnego, itp.). W takiej sytuacji osoba może potraktować nasz szczerze pozytywny komunikat o sobie jako szyderstwo i kpinę i potraktować jako prowokację, która wyzwoli w niej gniew jawny bądź skryty.

Dobra prowokacja
(…) i baczmy jedni na drugich w celu pobudzenia się do miłości i dobrych uczynków.” Hebr. 10,24.
Owocem zaś Ducha są: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność, wstrzemięźliwość,. Przeciwko takim nie ma zakonu.” Gal. 5,22-23
Miłość (…) postępuje taktownie, nie szuka własnej korzyści, nie jest porywcza, nie gromadzi rachunku krzywd.” I Kor.13,5. Dobre słowa uśmierzają gniew.
Przykład zwycięstwa nad gniewem poprzez miłość i przebaczenie winowajcom znajdujemy w Dziejach Apostolskich 7,55-60. Gdy Szczepan fałszywie posądzony przez religijnych Żydów, pełen Ducha Świętego, głosił im Ewangelię o Chrystusie, w kontekście całej historii wiary Izraela, sprowokował ducha religijnego, który go ukamienował rękami religijnych Żydów.
Największym jednak wzorem postawy wobec prowokacji ludzi złych, ale ślepych poprzez religię Mojżeszową, którą się chlubili, był Pan Jezus Chrystus. On demaskował obłudę, pokrętność motywów ukrytych w sercu ludzi ( przywódców religijnych ), którzy ukrywali złe, pełne gniewu czy wręcz mordercze zamiary wobec Jezusa z Nazaretu pod maską pozornej pobożności = wypełniania prawa Mojżeszowego. Jednocześnie udzielał takich odpowiedzi, które świadczyły, że nie ulegał prowokacji, gdyż znał doskonale motywy podstępnego serca ludzi. Natomiast największą Jego „bronią” była miłość do ludzi, gdyż konfrontując duchy złe, które w nich były, nie walczył z nimi, widząc ich stan zaślepienia i zniewolenia. Podawał rękę każdemu, kto nie szedł w „zaparte”, kto   nie był przemądrzały (pyszny), lecz chciał skorzystać z pomocy Boga.
Boże lekarstwo
1. Jakuba 4,7 = poddanie się Bogu, a przeciwstawienie się diabłu
2. Pokuta = odwrócenie się od zła w kierunku Jezusa, by od Niego wziąć łaskę jako moc ku przemianie
3. Złamanie przekleństw
4. Uwolnienie
5. Praktykowanie samokontroli
6. Wzięcie odpowiedzialności za proces przemiany i wydawanie większych owoców Ducha
7. Chodzenie w miłości

`





1Korzystam w tym artykule z książki Józefa Jasińskiego, Szkoła uwolnienia 401, 2018.

2Tamże, s.147-148.

3Więcej można przeczytać na blogu: https://koseatra.blogspot.com/2014/06/arcyksiaze-franciszek-ferdynand.html#:~:text=%20Arcyksi%C4%85%C5%BC%C4%99%20Franciszek%20Ferdynand%2C%20Sarajewo%20i%20I%20wojna,Kolekcjonerstwo%20w%20tamtych%20czasach%20nalea%C5%82o%20do...%20More%20

4http://www.poradniapsychologiczna.com.pl/parentyfikacja . Mechanizm działania parentyfikacji zgłębiłam dzięki pomocy Ewy Ruckiej./


Komentarze

Popularne posty