,,Bądźcie święci, ponieważ Ja
jestem Święty, Pan, wasz Bóg". (Ks. Kapłańska 19,2)
Chciałabym się z Wami podzielić
snem z 19.02.2020 r. To niesamowite dla mnie, że data snu i rozdział oraz wers
z Księgi Kapłańskiej są takie same.
Mój sen. Widziałam grupę ludzi zebranych w
dużej sali jadalno - kuchennej. Najprawdopodobniej wszyscy czekali na posiłek.
Na kuchence rzeczywiście stał duży garnek i coś się w nim gotowało. Ktoś
podszedł do kuchenki i ostrożnie zdjął gorący garnek z płyty i przeniósł go w
inne miejsce. Nie wiedzieć czemu jakiś mężczyzna podszedł do kuchenki i usiadł
na gorącą płytę. Szybko z niej zeskoczył i zaczął skakać ,,jak poparzony".
Nagle zemdlał i przewrócił się na podłogę. Ludzie zaczęli go cucić i wzywać
pomocy. Koniec snu.
Interpretacja
Na początku nie bardzo
rozumiałam, ale potem przypomniała mi się historia biblijna, kiedy Król Dawid
sprowadzał Skrzynię Przymierza do Jerozolimy. Uza chciał przytrzymać ręką
Skrzynię, kiedy woły się potknęły i padł za to martwy.