Strach i lęk jako główna i najpotężniejsza broń piekła przeciwko człowiekowi. Jak z nim walczyć i go pokonać?


„Bóg bowiem nie dał nam Ducha lęku (bojaźni), lecz mocy (odwagi), miłości i trzeźwego myślenia.”2 Tym. 1,7.

Są dwie wielkie i przeciwstawne sobie siły we wszechświecie: Miłość pochodząca od Boga Ojca, która rodzi zaufanie - wiarę i nadzieję (Jer.29,11-13 – spodziewanie się dobrego) i  nienawiść oraz niewiara oraz związany z nią strach i lęk, których źródłem jest szatan – wróg Boga i człowieka. Strach i lęk jest najpowszechniejszym doświadczeniem ludzi i jest główną bronią wroga, by trzymać ludzi w niewoli i rządzić nimi. Dlatego Bóg tak często powtarza w swoim Słowie „Nie bój  się, lecz wierz”. Lęk – dotyczy niesprecyzowanego źródła - bo nie wiemy, dlaczego się lękamy. Jest to niemiły stan mobilizacji wewnętrznej związanej z napięciem emocjonalnym. Natomiast strach jest czymś, co konkretnie potrafimy nazwać. To jest to to, czego się boimy – np. strach przed śmiercią, przed chorobą, przed wysokością, itp.

Strach jest przeciwieństwem wiary (zaufania) i odwagi, jaką wiara niesie, a więc, w tym sensie, ludzie niewierzący są zdominowani przez strach i lęk, które są owocami upadku i grzechu człowieka. One bowiem są pierwszymi reakcjami oddzielenia się człowieka od Boga i pierwszymi symptomem owego stanu. Adam i Ewa po skosztowaniu z drzewa poznania dobra i zła ukryli się przed Bogiem ze strachu.



To, co świat i ludzie niewierzący uważają za normalne, na przykład życie w strachu i stresie,  my chrześcijanie musimy uznać za wroga, za coś zgoła nienormalnego, gdyż STRACH TO DEMON (DUCH), którego zadaniem jest okradać nas z życia (i ze zdrowia). On okrada z  radości życia w Jezusie Chrystusie, która jest potężną bronią przeciwko przeciwnościom losu, a także przeciwko diabłu, który jest największym „smętasem” we wszechświecie. Ludzie wiary żyją bez strachu – Psalm 112, 7-9

Co czyni strach? Wyolbrzymia i zniekształca rzeczywistość – przykłady z życia wzięte (idąc przez ciemny las możemy postrzegać drzewa jako olbrzymie i w postaci potworów, zjaw, itp.). Popycha nas do niebożych kompromisów i czynów samozachowawczych – często haniebnych i okrutnych, agresywnych – wręcz morderczych – np. nazizm – zwykli Niemcy stawali się pracownikami obozów koncentracyjnych,  bezdusznymi mordercami (ucieczka od wolności - Erich Fromm). Byli tak zaślepieni złem, któremu ze strachu się poddali, że znieczulili swoje serca i sumienia, traktując ludzi jak przedmioty, które można było niszczyć.

Podobnie współuzależnienie  w przemocowych związkach, gdzie panuje terror psychiczny lub fizyczny, oparte są na strachu. Odbywa się tu swoista  kolaboracja z wrogiem – z duchem przemocy.  W tym sensie osoba, która przyzwoliła i pozwoliła, by ją traktowano okrutnie i poniżająco sama weszła w rolę ofiary (duch przemocy współdziała z duchem ofiary).
Strach powstrzymuje ludzi (także wierzących) przed decyzjami, które są życiodajne i mogą prowadzić do zwycięstwa w codziennym życiu, do wypełnienia woli Bożej, woli Ojca na tej ziemi, co stanowi sedno życia chrześcijańskiego i do czego zostaliśmy powołani - Ew. Jana 10, 10 –„ Jezus przeszedł po to, by jego owce miały życie…i to obfite”. Bóg przeznaczył swój Kościół (swoje dzieci) do realizacji Jego wizji i planów na tej ziemi, a mianowicie – głoszenia Ewangelii Królestwa, uzdrawiania chorych, wyrzucania demonów – słowem niszczenia dzieł diabła oraz ekspansji Królestwa Bożego w różnych dziedzinach życia społecznego, które zawłaszczył wróg (edukacja, sztuka, muzyka, terapia ducha, duszy i ciała, i itp). Wielu ludzi Bożych nie realizuje woli Ojca – dotyczące lepszej, owocnej pracy, która przyniosłaby spełnienie i byłaby świadectwem jakości Królestwa (np. w wielu państwach chrześcijanie pracują w tak rzetelny, wydajny i uczciwy sposób, że są poszukiwani na rynku pracy). Nie mówiąc o tym, że wielkie rzesze „zranionych” i „cielesnych” chrześcijan, krytykują i osądzają tych, którzy z całym oddaniem i poświęceniem życia czynią dzieła Boże na ziemi pomagając tym niekochanym, najuboższym, wzgardzonym, np. kościoły uliczne, służba wśród bezdomnych, zakładanie sierocińców w Afryce (Heidi i Ronald Beckerowie, nasze polskie misje, itp).

Niewykorzystane szanse z powodu strachu bolą jeszcze bardziej niż popełnione błędy. Strach przed dawaniem i finansowaniem Bożych dzieł – strach współpracuje tutaj z duchem ubóstwa i powstrzymuje wiele Bożych marzeń, które przyniosłyby zbawienie, wolność i życie milionom ludzi (np. wielkie akcje ewangelizacyjne – np. Reinharda Bonke; wykupowanie rodzin chrześcijańskich pracujących niewolniczo w Pakistanie – Fundacja Maćka i Agaty Strzyżewskich). Wszelkie służby, gdzie objawiane jest Boże serce w stosunku do ludzi zagubionych, zniewolonych demonicznie i chorych - wymagają finansów. Gdy chrześcijanie nie sieją (ze strachu, że im zabraknie, z powodu mentalności ubóstwa ukształtowanej przez pokolenia, które żyły w biedzie) nie łożą na lokalne społeczności i Boże projekty, to i nie zbierają. Okradają Boga i samych siebie, a oprócz tego przyczyniają się do powstrzymywania Bożych planów na ziemi.
Rodzaje strachów – przed śmiercią, przed życiem, przed innymi ludźmi – ich odrzuceniem, przed chorobami – rakami, wirusami, przed stratą kogoś bliskiego, oceną, wysokością – żeby nie spaść, przed bezsennością, przed samotnością, przed służbą, przed cierpieniem
Przykłady zastraszenia Bożych ludzi wiary
  • Fil.1,28 – zastraszenie przeciwko – diabłu, sytuacjom, złym dniom, wydarzeniom, chorobom, śmierci, złu tego świata;
  • I Król.19, 1-6 nawet wielcy bohaterowie wiary typu Eliasz, przez którego Bóg czynił ogromne cuda i który skonfrontował proroków Baala na Górze Karmel – po groźbie Jezebel daje się zastraszyć i ucieka na pustynie w stanie strachu, zniechęcenia i depresji. Jak Bóg potraktował użalającego się nad sobą Eliasza? Po prostu wysłał go do roboty! (19,13-19).
  • Obj.1, 17-19 można przestraszyć się Jezusa objawionego w mocy – jak to miało miejsce w przypadku apostołów, którzy  potraktowali Jezusa chodzącego po wodzie jako zjawę... i też się przestraszyli!

Co trzeba zrobić?

Najpierw więc trzeba pokonać Goliata strachu w naszym życiu (góra problemu, warownia, coś,  co nas lży, poniża, gnębi, co nam wmawia, że jesteśmy  za słabi, …cokolwiek nim jest – np. nałóg, uzależnienie, problem, który jest od pokoleń w rodzinach – np. rozwody,  bieda, itp.) by WYJŚĆ z pustyń swojego życia i wejść do ziemi obiecanej (czy to jest szczęśliwe małżeństwo, czy lepsza praca, czy wyższe zarobki, czy znaki i cuda, itp.)
  1. Potrzebna jest pokuta za to, że nie ufamy Jezusowi, że poddaliśmy się strachowi;
  2. Należy wyrzucić ducha strachu:
  3. Trzeba walczyć z nim – nie poddając się (myślom o strachu i porażce) tyko Bogu, a mu z cała mocą dać odpór - Jak.4,7. Używać Słowa Bożego przeciwko lękom i strachom, aż nastąpi pokój w głowie i w sercu (świadectwo Józefa Jasińskiego o Jego walce z negatywnymi myślami i uczuciami).
  4. Wskazana jest proaktywność w walce duchowej – to my mamy przejąć inicjatywę i udaremniać plany i zamysły wroga (Łuk.10,19; Mat.11,12), a nie obrywać i ciągle się bronić – trzeba wyjść z defensywy i przejść do ofensywy. Kto kogo ma się bać? My wroga czy odwrotnie?
  5. Należy pielęgnować intymną więź z Panem czerpiąc z tego Źródła miłość, która usuwa wszelki strach.
  6. Zamknąć drzwi dla powrotu duchów strachu i lęku.


PRZYKŁADY

  •  Trzeba staczać dobre boje wiary w oparciu o słowa prorocze od Pana– jak Tymoteusz – 1 Tym. 1, 18-19
  • O wiarę zbawczą – dla tych, którzy w naszym zasięgu oddziaływania nie są jeszcze zbawieni –  modlitwa, post, głoszenie im  Ewangelii.
  • O swoją duszę – o jej przemianę;
  • List do Hebr. 11 – bohaterowie wiary;
  •  Przykład Paulinki z Żar – ciąża i urodzenie dziecka (świadectwo)
  •  Moje prawo jazdy i samochód od Boga Taty – sięgnęłam po to przez wiarę staczając dobry bój ze strachem, z myślami na swój temat, że się nie nadaję do bycia kierowcą;
  • Mój doktorat: pokonanie strachu przed obroną doktoratu, przed porażką, itp.
  • Zwycięstwo Edyty ze SPA oraz Ani z Sosnowca (świadectwa na moim blogu)


Komentarze

Popularne posty