Dziedzictwo Pierwszego Adama - Dutch Sheets
Dawno już temu, w początkach mej drogi
chrześcijańskiej napisałam książeczkę "Człowiek: Stworzenie. Upadek.
Zbawienie" (wydałam ja w 1997 roku. Nakład się już wyczerpał; można ja znaleźć w zasobach
Biblioteki UZ w Zielonej Górze). Już wtedy "odkryłam", że największy
problem po upadku to samowolna, niezależna dusza ludzka, która samą siebie
uznała za pana, gdy zdetronizowała Boga i stała się zbuntowana przeciwko
Stworzycielowi. Dusza ludzka odcięta od ducha, przez którego człowiek
komunikował się z Bogiem stała się złym władcą w domu, z którego usunięto Ducha
Bożego, bez którego nastał we wnętrzu prawdziwy mrok i pustka. Rozum stał się
najwyższą władzą rozeznawania rzeczywistości, lecz bez światła Ducha, był w
istocie światłem zwodniczym i pozornym wiodącym ludzkość przez meandry
zwątpienia ku wiecznej niepewności lub do fałszu i kłamstwa. Człowiek z
samowolna duszą wybrał wolność "od"...wszelkich ograniczeń i
dokonywał wyborów wysoce egocentrycznych i złych (chybionych), co jest
prawdziwą definicją grzechu. Człowiek, który jest "pępkiem" świata i
wydaje mu się, że jest bogiem to największa tragedia, którą świat uznaje za
wartość nazywając ją "humanizmem"=antropocentryzm. Artykuł poniższy
znakomicie przedstawia kwestię dominacji upadłej duszy człowieka odłączonej od
swojego pierwotnego Źródła - żywego Boga, Stwórcy człowieka i Jego Pana. Polecam tekst Dziedzictwo Pierwszego Adama - Dutch Sheets, każdemu, kto pragnie zajrzeć w swoje serce...
Przed upadkiem
żadne zaszczepione w nas przez Boga pragnienie czy chęć nie było grzeszne lub
złe. Jednakże doskonałym Bożym planem było, żeby były to rzeczy pozostające pod
kierownictwem naszego ducha, a zatem, pośrednio kierowane przez Niego samego.
Lecz kiedy Adam i Ewa wybrali nieposłuszeństwo, w gruncie rzeczy oznajmili, że
nie chcą już znajdować się pod Jego panowaniem. Pragnęli zniesienia barier.
Księga Rodzaju 3:6 mówi, że postrzegali oni drzewo poznania dobra i zła za
„godne pożądania” dla zdobycia mądrości. Zodhiates podaje następującą definicję
tego wyrażenia - „niekontrolowane” pragnienia, pragnienia „nie poddające się
pod prowadzenie”. (...) Adam i Ewa poddali się i wybrali wolę duszy ponad
wolę ducha. Takie odwrócenie ról było tragiczne w skutkach.
- W XIV
w. pandemia dżumy rozprzestrzenia się po całej Europie, Azji i Bliskim
Wschodzie, zabijając ponad 20 milionów ludzi.
W 79 r. n. e. wybucha wulkan Wezuwiusz, grzebiąc całe miasto, Pompeje, oraz jej mieszkańców w popiele wulkanicznym.
W 79 r. n. e. wybucha wulkan Wezuwiusz, grzebiąc całe miasto, Pompeje, oraz jej mieszkańców w popiele wulkanicznym.
- Wielki
Głód w Irlandii trwający od 1845 do 1849 roku doprowadza do śmierci aż miliona
ludzi.
- Grypa
Hiszpanka z 1914, uznawana za najbardziej śmiercionośną epidemię w historii,
przyczynia się do śmierci od 50 do 100 milionów ludzi na całym świecie w ciągu
jednego roku.
-
Trzęsienie ziemi 8.2 w skali Richtera uderza w miasto Chin, Tangshan w 1976
roku. Szacowana liczba ofiar śmiertelnych wynosi około 500 tysięcy ludzi.
- W 1986
roku gdy miliony ludzi z całego świata obserwują wyniesienie na orbitę promu
kosmicznego „Challenger”, eksploduje on krótko po starcie, pozbawiając życia
wszystkich siedmiu członków załogi.
- 11
września 2001 roku terroryści porywają cztery samoloty pasażerskie,
doprowadzając do śmierci prawie 3 tysięcy osób w katastrofach w World Trade
Center, w budynku Pentagonu oraz w hrabstwie Somerset w Pensylwanii.
- W 2004
na Oceanie Indyjskim wystąpiły serie tsunami, zapoczątkowane przez jedno z
najpoważniejszych trzęsień ziemi jakie kiedykolwiek zarejestrowano, zabijając
niemalże 200 tysięcy osób.
Masz
dosyć?
Ta krótka
lista przywołuje jedynie niektóre z największych naturalnych oraz wywołanych
ludzką ręką katastrof jakie wystąpiły na świecie. Aż ciężko sobie wyobrazić, co
przeszły ofiary i ich rodziny. Jednakże wszystkie te katastrofy zebrane razem
wciąż nie dorównują ruinie sprowadzonej na ziemię w wyniku jednego złego
ludzkiego wyboru. Tak naprawdę jego błąd spowodował to wszystko. Każde
morderstwo, śmierć, gwałt, ból, choroba, itp. - to
wszystko przyszło z powodu buntu Adama.
Spartaczył
to.
Prawie
niemożliwe jest określenie naszymi ludzkimi słowami pełni zaistniałej
katastrofy. (Chociaż Ewa zagrała główną rolę w upadku, to Bóg przypisał
odpowiedzialność Adamowi, więc przede wszystkim to na nim się skupię w tych
rozważaniach).
Bóg
stworzył Adama jako doskonałą istotę, która posiadała Jego własne życie, Jego
oddech („dech życia” – przyp. on24), Jego logikę i Jego wiedzę, ale Adamowi to
nie wystarczyło. Jedynym ustanowionym przez Boga standardem było – „Ale z
drzewa poznania dobra i zła nie wolno ci jeść” (Księga Rodzaju 2,17) – jednak
Adam postanowił zignorować to polecenie i wybrać nieposłuszeństwo.
Chociaż
nie uważam, aby opisanie katastrofy upadku w pełni było możliwe, spróbuję
przynajmniej częściowo opisać, co się wydarzyło. Z góry ostrzegam, że nie jest
to przyjemne. Zaczniemy od spojrzenia na całokształt, a w dalszej części
rozdziału skupimy się na szczegółach. Pamiętaj, że to, co przydarzyło się
Adamowi, zostało przekazane nam wszystkim.
Jeśli
przez przestępstwo jednego śmierć zapanowała... tak jak przez jedno
przestępstwo potępienie spadło na wszystkich... tak jak przez nieposłuszeństwo
jednego, wielu stało się grzesznikami (Rzymian 5,17-19).
Poprzez
upadek:
• Adam
jest odłączony od swojego źródła życia. Będzie więc szukał tego źródła oraz
znaczenia swojego życia w samym sobie. Już nigdy więcej nie będzie szukał celu
w Stwórcy; Będzie go szukał na własną rękę, ostatecznie nawet zaprzeczając
istnieniu samego Stwórcy.
• Adam
wywyższył siebie nad Boga. Duma – samozadowolenie i zabezpieczenie własnej
osoby będzie teraz jego ostateczną siłą napędową.
•
Pragnienia i żądze Adama utraciły swojego zarządcę. Uzasadnione pragnienia nie
będą dłużej wymierzane Bożymi kryteriami. Adam będzie badał i testował –
wszystko w imię wolności – a kiedy zakosztuje życia poza granicami prawa, jego
zamiłowanie do tego będzie ciągle wzrastać. Granice zostały zatracone.
• Adam,
według tego, co podpowiada mu jego umysł, uważa, że wie teraz więcej niż Bóg.
Jego cały system nauki, przetwarzania informacji, budowania logiki
postępowania, został odwrócony do góry nogami. Będzie teraz wykonywać rzeczy w
obrębie swoich własnych zdolności poznawczych opartych na próbach i błędach
oraz na ludzkim rozumowaniu. Wszystko będzie opierać się na informacji (co on
potrafi odkryć), a nie na objawieniu (co Bóg może objawić). Będzie to wypływać
ze świata zmysłowego, a nie ze sfery duchowej. Logika będzie zrodzona z człowieka,
stawiając jego samego w centrum – będzie humanistyczna.
•
Ponieważ teraz jego celem jest poszukiwanie wiedzy i mądrości, i ponieważ będą
one w ciągłym stanie przechodzenia pewnego procesu i rozwoju, Adam będzie
twierdził, że nie ma prawdy absolutnej – wszystko jest względne i stale się
zmienia. Odmówi zaakceptowania jakiegokolwiek standardu i posunie się dalej,
aby dopasować się do sytuacji albo do czasów, w których żyje. Ustanowi swoje
własne prawa. A ponieważ prawda jest dla niego względna, będzie w stanie
usprawiedliwić wszystko bez wyjątku.
• W tej
chwili Adam jest osobą kontrolowaną przez psyché –
co Pismo Święte nazywapsychikos, „człowiek
zmysłowy”, działający na podstawie duszy. Nie jest już dłużej pneumatikos (osobą
pod kontrolą ducha oraz prowadzoną przez Ducha). Ma związki przeważnie ze
światem naturalnym, odnosi się głównie do sfery zmysłowej, więc będzie się
zmagać z wiarą i słyszeniem Bożego głosu. W skrócie, jeśli nie zobaczy, nie
poczuje, nie udowodni w sposób naturalny, itd. – będzie miał trudności z
uwierzeniem i z odniesieniem się do tego.
• To, co
zostało stworzone, by służyć Bogu i ludzkiemu duchowi, jest teraz w stanie
buntu i przejmuje wszelką kontrolę. Wielkie Boże wyzwanie dotyczące odkupienia
Adama nie będzie polegało na przebaczeniu mu, ale na zbawieniu i opanowaniu
jego duszy.
Nie łudź
się. Wszelka twoja słabość, grzech, uzależnienie, zranienie, niechrześcijańskie
zachowanie- jakakolwiek sprawa w twoim życiu, która nie jest w zgodzie z Pismem
Świętym – pochodzi z twojej duszy.
Co za
bałagan! To jest ten całokształt twórczości. Teraz przyjrzyjmy się mu kawałek
po kawałku i skupmy się na szczegółach:
Pierwotnym celem naszej duszy było służenie duchowi i uzdolnienie
nas do kontaktu z naturalnym światem fizycznym.
Pamiętaj,
Bóg stworzył nas do bycia prowadzonym i zdominowanym przez naszego ducha.
Przyjmując,
że mamy zapewnione prowadzenie i kierowanie przez Jego Ducha we wszelkich
kwestiach dotyczących wiedzy, logiki, rozumowania, pierwotnym celem naszej
duszy było służenie duchowi i uzdolnienie nas do nawiązania kontaktu z
naturalnym światem fizycznym.
To połączenie ze światem otaczającym nas na ziemi nigdy jednak nie
było głównym celem naszego istnienia.
Tymczasem
poprzez jedną złą decyzję Adam wywyższył zarówno swoje pożądliwości, jak i
swoją własną wiedzę ponad tę Bożą. Posiadanie wiedzy odnośnie dobra i zła nie było problemem. Problemem było to, że Adam
posiadał własną wiedzę, a nie Bożą. Adam i Ewa nie mogli powstrzymać się przed
pogonią za tym, co sprawiało im przyjemność w danej chwili oraz przed pokusą
posiadania boskiej mądrości. Innymi słowy, nie byli zadowoleni z odgrywania
drugorzędnej roli, z bycia stworzonym. Oni chcieli być Stwórcą. Próbowali
zdobyć tytuł Boga.
Przed
upadkiem żadne zaszczepione w nas przez Boga pragnienie czy chęć nie było
grzeszne lub złe. Jednakże doskonałym Bożym planem było, żeby były to rzeczy
pozostające pod kierownictwem naszego ducha, a zatem, pośrednio kierowane przez
Niego samego. Lecz kiedy Adam i Ewa wybrali nieposłuszeństwo, w gruncie rzeczy
oznajmili, że nie chcą już znajdować się pod Jego panowaniem. Pragnęli
zniesienia barier. Księga Rodzaju 3:6 mówi, że postrzegali oni drzewo poznania
dobra i zła za „godne pożądania” dla zdobycia mądrości. Zodhiates podaje
następującą definicję tego wyrażenia - „niekontrolowane” pragnienia, pragnienia
„nie poddające się pod prowadzenie”.
Jak
wspomniałem powyżej, problemem Adama i Ewy nie było pragnienie wiedzy i
mądrości; problemem było to, że aby znaleźć te rzeczy, musieli wyjść spod
Bożego panowania. Adam i Ewa poddali się i wybrali wolę duszy ponad wolę
ducha. Takie
odwrócenie ról było tragiczne w skutkach.
ŚMIERĆ OSTATECZNA
Bóg powiedział do Adama, że jeśli zje zakazany owoc „z pewnością
umrze” (Księga Rodzaju 2:17) i w rzeczy samej, rezultatem arogancji Adama była
śmierć. Nie nagła śmierć ciała, w sensie fizycznym – chociaż patrząc na jego
życie fizyczne po upadku i porównując je z tym, sprzed buntu, było mu pewnie
wszystko jedno. Śmierć jednak oznaczała tu utratę Bożego życia (zoé) oraz
oddzielenie od Niego. Oznaczało to, że nie będzie już radości z nieograniczonej
więzi ze swoim Stwórcą. I od tego momentu dla każdej ludzkiej istoty upadek
Adama zwiastował tę katastrofę. Właśnie tam został uformowany nasz duchowy
grób, wyryty w kamieniu buntu Adama, zamykając nas w naszym mrocznym świecie
śmierci, zniszczenia i zagubienia.
Po
pierwsze nasz duch utracił Boże życie zoe, które Bóg pierwotnie w nas tchnął (co oznacza,
że ulegliśmy duchowej śmierci). Bożego tchnienia czy też Ducha Świętego naturalnie nie
było już wewnątrz nas. Ta
śmierć, która spowijała po upadku każdego człowieka, spowodowała, że przyjął on
całkowicie nową naturę. List świętego Pawła do Efezjan naucza, że zanim
przyszliśmy do Chrystusa byliśmy „ z natury dziećmi gniewu” (Ef 2,3). Adam już
nie posiadał Bożej doskonałości utwierdzonej w nim, ponieważ pozwolił jej ulec
skażeniu. W miejsce tej pustki natura absolutnie nieprzeznaczona dla nas,
przyszła na nas wszystkich. Słowo użyte w tym fragmencie jako „natura” - physis - oznacza również „pochodzenie”, a
pierwotnie wywodzi się od słowa „kiełkować” lub „wschodzić”; „przynosić [owoc],
produkować”. Poprzez użycie tego terminu Bóg mówi nam, że natura ta jest więcej
niż symboliczna – niesie dosłowne znaczenia. Gdy Adam zgrzeszył, dosłownie odziedziczył nową naturę,
która nie potrafiła rodzić ani szerzyć niczego innego prócz grzechu w każdej
sferze jego istoty – ciele, duszy i duchu.
Podczas
gdy duch Adama wraz z odejściem Bożego Ducha utracił panowanie nad życiem
człowieka, jego dusza została postawiona w miejscu nigdy dla niej nie
przeznaczonym. Robił teraz to, „co było słuszne w jego oczach”(Księga Sędziów
21:25). Rasa
ludzka była teraz rządzona przez duszę, która znajdowała się pod kontrolą
natury odziedziczonej po Lucyferze: natury dumy i arogancji. Od razu narodził się humanizm
ogłaszając, że ludzie są swoim własnym bogiem. „Własne ja” stało się nagle
centrum naszej egzystencji. Przed upadkiem Adam bez wątpliwości stanowił
przykład doskonałości odnajdywanej w Jezusie. Był on władcą-sługą (służącym
innym – przyp. tłum.), który całkowicie bezinteresownie kładł potrzeby oraz
dobro innych ponad swoje własne.
Bunt
rychło położył temu kres. Nagle zaspokojenie pożądliwości duszy stało się dla
Adama pragnieniem numer jeden.
Ta nowa
siła życiowa zakorzeniona w psyché (duszy)
wzięła górę. Dlatego słowo psychéczęsto odnajdujemy w takim kontekście w Nowym
Testamencie, że trzeba je przetłumaczyć jako „życie”. Wyłapaliście to? Dlaczego
tak się dzieje? Ponieważ w naszym upadłym świeciepsyché stało się bodźcem motywującym.
Adam już nie był kontrolowany przez życie zoeemanujące od Bożego Ducha prosto do jego własnego. Jego
celem stało się zabezpieczenie i zadowolenie duszy, której zdolności do
rządzenia osobą Adama znacznie wzrosły.
Kiedy
rozejrzysz się wokół, to łatwo zauważysz, że wciąż jest to podstawowy modus
operandi tego świata. Prawnik i autor Andrew Peyton Thomas doskonale uchwycił
ducha upadłej istoty ludzkiej w swoim opisie skutku wywartego przez egoizm na
Stany Zjednoczone:
Jeśli mamy określić źródło społecznej dezintegracji Ameryki, tak
aby można mu było zaradzić, uczciwość zmusza nas, abyśmy nie zaniedbywali tej
kwestii [egoizmu] … Skupienie na samym sobie oraz powiązane z tym występki –
przestępstwo, nieprawość, zaniedbywanie dzieci – gwałtownie wzrastają w
Ameryce, ponieważ po latach wpływu Zachodniej filozofii, skupiającej się na tym
celu, amerykanie gloryfikują skrajny indywidualizm bardziej niż zdrowe
ograniczenia oraz bardziej niż wszystko, czego do tej pory doświadczyła inna
kultura narodowa.
Jednakże
problem nie jest jedynie amerykański, jest ludzki.
Nazywamy
to humanizmem, lecz wśród rasy ludzkiej wszystko kręci się wokół „ja-nizmu”.
Nieuniknionym było, że wymyśliliśmy pojęcie „humanizmu” po to, byśmy mogli
usprawiedliwić wywyższenie siebie. Nagle stało się w porządku życie według
filozofii, która głosi, że jeśli tylko czuję się z tym dobrze lub też gdy
wydaje mi się coś właściwym, to robię to. Usprawiedliwiliśmy wojny i zabijanie
tak samo jak zrobił to syn Adama i Ewy po popełnieniu pierwszego morderstwa.
Usprawiedliwiliśmy niewolnictwo i ucisk. Aborcja jest tak usprawiedliwiona w
kulturach wiodących, że nie jest już kwestią dotyczącą mordowania niewinnych
dzieci – teraz jest kwestią osobistych racji. To moje ciało, moja słuszność, więc mogę z tym robić co
chce, życie wewnątrz mojego łona może być dla mnie kłopotem.
To, mój
przyjacielu, jest moc wywyższonego psyché .
Boże,
pomóż nam.
Kto wie najlepiej? - problem logiki
Poza
zaspokojeniem pragnień w upadku chodziło również o wymianę logiki. Zamiast
posiadania Bożego logos, Adam
(a przez niego my) otrzymał swoje własne, ograniczone poznanie dobra i zła.
Zaczęliśmy głupio myśleć, że wiemy najlepiej.
W swojej
książce pod tytułem Jak życie imituje turniej Dave Boswell opowiada historię
Earla Weavera, byłego menedżera drużyny baseballowej Baltimore Orioles. Fanom
sportu spodoba się to jak poradził sobie z gwiazdą Reggim Jacksonem.
Weaver
miał zasadę, że nikt nie mógł zdobyć bazy przez „kradzież” bez otrzymania
znaku. Nie podobało się to Jacksonowi, ponieważ miał wrażenie, że znał miotaczy
oraz łapaczy wystarczająco dobrze, by ocenić, od kogo może, a od kogo nie może
kraść. A więc podczas pewnego meczu zdecydował, że ukradnie bazę, mimo że nie
dostał znaku. Wykonał dobry skok i z łatwością pokonał odległość do drugiej
bazy podczas jednego rzutu. Strzepując proch z ubrania, Jackson uśmiechnął się
z zachwytem, przekonany, że dowiódł swojej racji przed menedżerem.
Później
Weaver wziął Jacksona na bok i wyjaśnił, dlaczego nie dał znaku. Po pierwsze,
kolejnym pałkarzem był Lee May, drugi najsilniejszy uderzający. Kiedy Jackson
ukradł dwójkę, pierwsza baza została otwarta, więc drużyna przeciwna celowo
przyznała Mayowi pierwszą bazę, odbierając mu tym samym pałkę z rąk.
Po
drugie, kolejny pałkarz nie był dość silny w stosunku do miotacza, więc Weaver
poczuł, że musi wysłać rezerwowego, aby spróbował wprowadzić mężczyzn do bazy.
To pozostawiło Weavera bez rezerwowych w momencie, kiedy ich potrzebował.
Problemem
było to, że Jackson widział jedynie swoją grę z miotaczem i łapaczem. Natomiast
Weaver patrzył z perspektywy całej gry.
W ten sam
sposób Adam miał skupiony wzrok tylko na tym, co mógł zobaczyć – na możliwości
stania się jak Bóg. W międzyczasie Stwórca widział całe widowisko. Znał
ostateczną szkodę niezależnej mądrości, wiedzy i mocy, która po upadku mogła
spaść na stworzenie, od tego momentu podatne na egozim.
Przez odrzucenie Bożego logos utraciliśmy z kolei ostateczną prawdę – aletheia – do tego stopnia, że zaprzeczamy teraz, że ona w ogóle istnieje. Zamiast uzyskania prawdziwego poznania dobra i zła wpadliśmy w
obsesję na punkcie udowodnienia relatywizmu – nie ma żadnego standardu, żadnej
prawdy, wszystko jest według nas subiektywne. To śliskie zbocze doprowadziło
nas do dzikiego obłędu, w którym ludzie nazywają zło dobrem, a dobro złem
(Księga Izajasza 5:20). Pod natchnieniem Ducha Paweł opisuje to w ten sposób:
Prawdę
Bożą przemienili oni w kłamstwo i stworzeniu oddawali cześć, i służyli jemu,
zamiast służyć Stwórcy, który jest błogosławiony na wieki... A ponieważ nie
uznali za słuszne zachować prawdziwe poznanie Boga, wydał ich Bóg na pastwę na
nic niezdatnego rozumu, tak że czynili i to, co się nie godzi. Pełni są też
wszelakiej nieprawości, przewrotności, chciwości, niegodziwości. Oddani
zazdrości, zabójstwu, waśniom, podstępowi, złośliwości; potwarcy, oszczercy,
nienawidzący Boga, zuchwali, pyszni, chełpliwi, w tym, co złe- pomysłowi,
rodzicom nieposłuszni, bezrozumni, niestali, bez serca, bez litości. Oni to,
mimo że dobrze znają wyrok Boży, iż ci, którzy się takich czynów dopuszczają,
winni są śmierci, nie tylko je popełniają, ale nadto chwalą tych, którzy to
czynią.
(Rzymian
1:25, 27-32)
POPRZEZ WYWYŻSZENIE DUSZY UCZYNILIŚMY SIEBIE NIEZDOLNYMI DO
POJMOWANIA BOŻYCH RZECZY
Okropny.
Brzydki. Lecz boleśnie precyzyjny opis upadłej, ludzkiej rasy.
Przez
wyniesienie swojej duszy i ogłoszenie Bożej mądrości jako nieistotnej, albo w
najlepszym wypadku jako drugorzędnej, Adam przeszedł z bycia pneumatikos (człowiekiem duchowym) do psychikos (człowiekiem prowadzonym przez
duszę lub też „duszewnym”, zmysłowym). Jego wiedza ograniczyła się do
otaczającego go świata naturalnego i stał się on osobą niezdolną do
rozeznawania spraw w sposób duchowy. Paweł wyjaśnia to tak:
Człowiek
zmysłowy bowiem nie pojmuje tego, co jest z Bożego Ducha. Głupstwem mu się to
wydaje i nie może tego poznać, bo tylko duchem można to rozsądzić.
(I
Koryntian 2:14)
Nie
zlekceważ mocy tych słów. To nie jest po prostu tak, że ludzie znajdujący się w
upadłym stanie pierwszego Adama nie chcą zaakceptować
rzeczy duchowych; to jest tak, że w tym stanie nie możemy tego uczynić! Przez wyniesienie
duszy, która nie była połączona bezpośrednio ze sferą duchową, uczyniliśmy
siebie niezdolnymi do pojmowania Bożych rzeczy. Są one dla nas „głupstwem”. To
słowo to moria, od którego pochodzi angielskie
„głupek” – moron. Została uformowana „zasłona” trzymająca nas z dala od
zrozumienia Boga i od umiejętności rozeznawania duchowych spraw (II Koryntian
4:3-4). Chociaż ogłosiliśmy, że jesteśmy tak inteligentni w dziedzinie fizyki,
biochemii, matematyki (wybierz sam swoją ulubioną dziedzinę), wciąż pozostajemy
całkowitymi ignorantami z przedmiotu wykładanego w klasie naszego Pana – tam,
gdzie można odnaleźć prawdę.
Pomyśl
jeszcze raz o tym jak Bóg nas stworzył, a to, co znajdziesz, będzie miało
głębszy sens. Duch został stworzony, by odnosić się do sfery duchowej, czyli do
tego miejsca, gdzie zamieszkuje Bóg, Autor wszechwiedzy. Dusza posiadała
jedynie znaczenie odnoszące się do świata naturalnego, gdzie istnieją tylko
ziemskie informacje. To nie miało być nasze główne źródło wiedzy. Tak, dusza
przechowywała i przetwarzała informacje z ducha, lecz gdy ogłosiliśmy duszę
naszym nauczycielem, zamieniliśmy zrozumienie, które mieliśmy w wyższych
sferach istnienia, na jego gorszy rodzaj. Wybraliśmy pozostanie na zajęciach
wyrównawczych z tego „przedmiotu”.
Jakub
podaje krystalicznie czysty kontrast pomiędzy mądrością zdegenerowaną, a
mądrością boską:
Natomiast
jeżeli żywicie w sercach waszych gorzką zazdrość i skłonność do kłótni, to nie
przechwalajcie się i nie sprzeciwiajcie się kłamstwem prawdzie! Nie na tym
polega zstępująca z góry mądrość, ale mądrość ziemska, zmysłowa i szatańska.
Gdzie bowiem zazdrość i żądza sporu, tam też bezład i wszelki występek. Mądrość
zaś [zstępująca] z góry jest przede wszystkim czysta, dalej, skłonna do zgody,
ustępliwa, posłuszna, pełna miłosierdzia i dobrych owoców, wolna od względów
ludzkich i obłudy. Owoc zaś sprawiedliwości sieją w pokoju ci, którzy
zaprowadzają pokój.
(List św.
Jakuba 3:14-18)
Jakub
zwraca uwagę na wiele elementów naszego naturalnego, cielesnego myślenia, które
nie koniecznie mają coś wspólnego z mądrością. Czystość, pokój, uległość, itd.
są niebiańskimi cechami, składnikami ducha. Oto właśnie chodzi. Nasze umysły
utknęły w błocie – dosłownie! Mądrość, za którą wybraliśmy podążać (zamiast
Bożego logos)
jest zakotwiczona w ziemskim świecie. Jakub mówi nawet, że ponieważ jest ona
ziemska i naturalna – jest demoniczna. Nie oznacza to, że naturalna wiedza jest
demoniczna, ale raczej, że kiedy nasze jedyne źródło wiedzy pochodzi ze sfery
naturalnej, to nieuchronnie będzie znajdować się pod wpływem demonów.
Patrząc przez dym - problem pychy
Ludzie
mieli kiedyś Boże logos; teraz mają logikę psyché. Paweł opisuje ten stan prowadzenia
przez nasz naturalny, ziemski umysł jako stan bycia pod zasłoną lub też bycia
zaślepionym:
A jeśli
nawet Ewangelia nasza jest zasłonięta, to tylko dla tych, którzy giną, w
których umysły zaślepił bóg tego świata, aby nie świeciło światło Ewangelii o
chwale Chrystusa, który jest obrazem Boga.
(II
Koryntian 4:3-4)
Słowo zasłona (kaluptō albo w innej formie kalupsis)
znaczy „zasłaniać, przykrywać, ukrywać coś”. Na przykład wnętrze drzewa jest kalupsis (zasłonięte) korą. Wnętrze człowieka
jestkalupsis (okryte)
skórą. Zawsze kiedy coś owiniesz, tak żeby nie można było tego zobaczyć,
otrzymujesz kalupsis. Paweł używa tego słowa w
najbardziej dosłownym sensie: osobaduszewna - prowadzona i motywowana przez duszę – ma
przykryty umysł, co uniemożliwia jej zrozumienie prawdy duchowej. Jeśli ci to odpowiada, możemy to
nazwać „filtrem”. Taka osoba, przez to, że prawda ukryta jest przed nią, nie
może zrozumieć Ewangelii, kontekstu tego wersetu albo ogólnie spraw duchowych;
to jest jakby ktoś starał się patrzeć przez mgłę albo próbował zobaczyć coś
wyraźnie poprzez zasłonę dymną.
Człowiek potrzebuje czegoś ponadnaturalnego – „wykraczającego poza
naturalne” – aby zobaczyć prawdę duchową.
Będzie on
potrzebował odsłonięcia, czyli apokalupsis - objawienia.
Czy nie jest to interesujące, że aby stworzyć słowo dla „objawienia” Grecy po
prostu dodają przedimek apodo kalupsis, czyli słowa zasłaniać, ukrywać?
Dosłowna definicja „objawienia” to odsłaniać, odkrywać. Nigdy nie
potrzebowalibyśmy objawienia, odkrycia zasłony naszych dusz, gdyby nie wydarzył
się upadek. Później przyjrzymy się bliżej potrzebie i procesowi objawienia.
Czy
kiedykolwiek próbowałeś powiedzieć świadectwo niewierzącemu i sromotnie
zawiodłeś? Pamiętam moje pierwsze doświadczenie z tym związane. Spędziłem
godziny z pewnym facetem, nazwę go Scott. Nie był moim bliskim przyjacielem,
ale znałem go od paru lat i znałem jego historię dość dobrze. W dzieleniu się z
nim Ewangelią wypróbowałem ścieżkę osobistą, świadcząc o tym, jak Jezus zmienił
moje życie; Próbowałem pójść ścieżką logiczną, wyjaśniając jakie opcje
wieczności posiadamy; a nawet poszedłem ścieżką apologetyki, broniąc tego,
dlaczego chrześcijanie wierzą w to, co wierzą i jak możemy zweryfikować dowody
naszej wiary. Byłem pewien, że ten człowiek uwierzy, zwłaszcza, że widział
radykalną zmianę, jakiej dokonał we mnie Bóg.
Lecz
kiedy zapytałem go, czy chce przyjąć Jezusa jako Pana i Zbawiciela, Scott po
prostu odpowiedział „nie”… Zapytałem dlaczego, a on odpowiedział z tą samą
nonszalancją „Nie widzę żadnego powodu, dla którego powinienem to zrobić”.
Kontynuowaliśmy
rozmowę przez kolejne pół godziny, ale było już dla mnie jasne, że była to
dramatyczna rozgrywka między duchem, a duszą, odtwarzana za każdym razem, gdy
niewierzący staje w obliczu prawdy Ewangelii. Jego dusza wygrała.
Scott nie
powiedział „nie”, dlatego że chciał odrzucić Boga, ale dlatego że nie mógł
usłyszeć – szczerze usłyszeć – przesłania moich słów.
Dlaczego? Zasłona przykrywała jego umysł, czyniąc przyjęcie Jezusa niemożliwym
do wykonania bez interwencji Ducha. To dzieje się nawet z ludźmi, którzy przez
całe swoje życie dorastali w pobliżu prawdy Ewangelii.
Niewielu
ludzi wie, że dziadkowie Ernesta Hemingwaya z obu stron byli oddanymi,
ewangelicznymi chrześcijanami. Właściwie, jego dziadkowie od strony ojca byli
absolwentami Uniwersytetu Wheaton i bardzo bliskimi przyjaciółmi D.L.
Moody'ego. Jego dziadek od strony matki był osobą bogobojną, postacią pełną
ojcostwa do tego stopnia, że jego wnuki nazywały go „Abba”. Co więcej, jeden z
wujków Hemingwaya był misjonarzem w Chinach. Ale mimo to, Hemingway po
opuszczeniu domu w Oak Park, Illinois, w którym otrzymał ewangeliczne
wychowanie, stał się światowym symbolem straconego pokolenia. Pokolenia, które
jego słowami powiedziało: „Żyję w pustce, w której jestem tak samotny, jak
odbiornik radiowy, gdy wyczerpią się baterię, a nie ma prądu, aby go
podłączyć.” W końcu odebrał sobie życie.
Ponownie
Paweł mówi, że szatan, „bóg tego świata” zaślepił umysły tych, którzy nie znają
Boga (II Koryntian 4:4). Termin zaślepienia (tuphloō ) oznacza „przyciemniony, zadymiony”,
jednakże jest to też nieodłączna istota pychy. Trochę inna grecka forma tuphloō,
oznacza „nadmuchiwać zarozumiałością, wzbijać w
pychę”. To doskonałe
odzwierciedlenie planu stworzonego dla ludzi poprzez upadek człowieka.
Kiedy
Adam wywyższył swoją duszę ponad wszystko inne, on oraz ludzkość stali się
zaślepieni dumą, niezdolni, by widzieć wyraźnie sferę duchową. (Istnieje
rozwiązanie na to zakrycie i ślepotę, jednakże potrzebujemy jeszcze chwilki,
nim o tym powiemy).
JAK SILNA JEST TWOJA DUSZA?
Drugi Koryntian 10:5 mówi (tł. dos.) „ Niszczymy spekulacje i wszelką
wyniosłą rzecz, podnoszącą się przeciwko poznaniu Boga i poddajemy wszelką myśl
w posłuszeństwo Chrystusowi”. Biblia Króla Jakuba używa słowa wyobrażenia. Greckim
terminem jest logismos inie trudno jest
zauważyć jego związek ze słowem logos. Jest to własne,
logiczne rozumowanie ludzkości. Są to nasze własne filozofie; Paweł mówi nam,
że zostały one wywyższone, albo „podniosły się przeciwko” Bożej wiedzy.
„Wyniosłość” (hupsōma) pochodzi z tej samej podstawy słowotwórczej, co słowo
„Najwyższy” Bóg- czyli hupsistos. Nasza
„wyniosłość”, duma zostały wywyższone ponad Boga. Miejsce Boga, jako
Najwyższego, zajęła nasza dusza . Najwyższa Psyché! Wynikające
z tego problemy są nie do ogarnięcia umysłem.
Jeszcze raz: Nasz Stwórca nie chciał, aby tak było. Tak jak
pierwotnie człowiek był prowadzony przez ducha (pneumatikos), tak po upadku stał się człowiekiem martwym duchowo, rządzonym
przez wyniesioną na tron spaczoną duszę (psyché). Stał się człowiekiem zmysłowym (psychikos), oddalonym od stanu, w którym powinien być
połączony z Bogiem. Stracił życie w swoim duchu i prawdę w swojej duszy.
Ironia, czyż nie?Właśnie ta rzecz, która miała być
sługą ducha, zaczęła kontrolować całe jestestwo Adama i wpędziła go w
bezpośredni bunt przeciw Bogu.
Jest to
pierwsza część dwuczęściowego problemu: wywyższona dusza.
Drugi
aspekt naszego dylematu, wyjaśniony w kolejnym rozdziale (za tydzień – przyp.
wyd.), kryje się w utrwalonej po upadku podatności duszy na tworzone przez
diabła warownie. I tak jak wkrótce odkryjemy, jest to miejsce, w którym
napotykamy – i na szczęście zwyciężamy – pewne najcięższe problemy naszego
życia.
dla portalu otwarteniebo24 tłumaczyła: Agnieszka Golińska
korekta i konsultacja: Ela Świerczyńska
Komentarze
Prześlij komentarz