Czy chciałbyś rozwinąć się w zdolności do kochania?


Krzyż jest źródłem wszelkiej miłości. Jeśli nie zaakceptujesz, tego że On Cię akceptuje, jeśli nie pozwolisz Mu umyć Tobie nóg jak Piotr, nie będziesz miał udziału w Nim. Tylko wtedy będziesz w stanie kochać Ojca, gdy pozwolisz Jemu wpierw wylać swoją miłość na Ciebie. Dopóki nie zasmakujesz w Jego dobroć, miłość zawsze będzie obowiązkiem, a nie szaloną radością. 

Wolność od religijnej miłości 

“My miłujemy [Boga], ponieważ Bóg sam pierwszy nas umiłował.” 1 Jana 4:19

Czy chciałbyś rozwinąć się w zdolności do kochania siebie i innych? Miłość ma tylko jedno źródło. Nie jesteś w stanie sam jej wyprodukować. Pozwól Bogu kochać Ciebie nieustannie każdego dnia. Kiedy Jego miłość zacznie wypełniać Ciebie, wtedy zacznie wylewać się przez Ciebie. Nigdy nie czuj się winny, bo pozwalasz Ojcu wypełniać Cię jego przyjemną słodyczą. To nie tylko dodatek. Tak naprawdę to konieczność. Nie jest to napój orzeźwiający, który pijesz od czasu do czasu, by być lepszym ewangelistą lub posługującym w kościele. Picie Bożej słodyczy powinno być stylem życia.



Często popełniony jest błąd, kiedy brakuje wiary w Ewangelię - było to powszechne wśród niektórych mistyków (przyp. tłum.: mistyk to ktoś, komu podarowane jest bezpośrednie i odczuwane jako realne doświadczenie Bożej obecności). Brzmi on: Mamy starać się, by bardziej kochać Boga.


Faktem jest też, że niektórzy którzy doświadczyli radości Ducha Świętego starają się uczynić "pracą" picie (jego słodyczy) w Jego obecności! Błędnie uważają, że zbliżą się do Boga, im więcej będą pić! Są słusznie świadomi pełnej zachwytu Bożej obecności, ale obecny w nich kwas faryzeuszy motywuje ich by wchodzić przez uczynki do chwały Bożej.

Intymność z Bogiem nie jest pracą


W dzisiejszym kościele jednym z największych błędnych przekonań jest to, że "miłość jest uczynkiem". Chociaż nietrafne, jest ono hasłem popularnych piosenek i książek w wielu miejscach. Tak, z miłości wynikają uczynki. Ci którzy kochają Boga, wykonują to co im poleci, więc jeśli nie postępujesz według jego poleceń, to śmiało można stwierdzić, że nie ma w Tobie miłości. Ale miłość sama w sobie nie jest pracą.


"Zaklinam was, córki jeruzalemskie, na gazele albo na łanie polne: Nie budźcie i nie płoszcie miłości, dopóki sama nie zechce!"
Pieśni nad Pieśniami 2: 7


Raczej niż działanie, uczynek, miłość powinna być określana jako pragnienie lub przyjemność z czyjegoś powodu. Działanie oderwane od pragnienia jest martwą religią. Przed martwymi uczynkami jesteśmy ostrzegani w takim samym stopniu jak przed bezczynnością, lenistwem. Jezus wyraźnie powiedział: "Jeżeli Mnie miłujecie, będziecie zachowywać moje przykazania." (Jan 14:15). Oczywiście przejawem prawdziwej miłości jest służba, tak samo jak przejawem wiary jest działanie, uczynki. Ale zgodnie z prawdą, Maria (przyp. tłum.: siostra Łazarza) zawsze wybierała najlepsze miejsce w domu. Jest coś ponad posługą, co jest udzielane nam, kiedy rozkoszujemy się niewymuszonymi rytmami łaski. Prawdziwa miłość sprawia, że nasza praca wydaje się niczym innym niż tylko drobiazgiem. Łatwym produktem ubocznym nowego życia. Jesteś po prostu pod wpływem Bożej energii. Ludzie wokół ciebie mogą mówić: "Spójrz, jak cudownie służysz Panu!" A Ty jesteś jedynie przepełniony (pijany) miłością. Nie zauważyłeś, że kiwnąłeś palcem. Najwięksi święci, którzy zapłacili największą cenę (przyp. tłum.: za Ewangelię) w całej historii Kościoła to ci sami, którzy mogli szczerze powiedzieć: "To było nic niezwykłego. Byłem pełen miłości, zakochany."

Nieosiągalna miłość


Nigdy nie podszedłbym do swojej żony, by stwierdzić: "Kochanie, myłem naczynia i kosiłem trawnik dla Ciebie przez dwadzieścia lat. Nie cieszę się z Ciebie, ale pracowałem dla Ciebie. W związku z tym, ja naprawdę cię kocham." Ten przesadny nacisk na poświęcanie się i na ludzkie staranie jest tak bezmyślny, że nawet dziecko może to zauważyć.


Nigdy nie daj się oszołomić gdy pełen zmagania tłum zaczyna skandować "Musimy być głodni! Musimy być bardziej żarliwi dla Boga!" Nie jesteś w stanie tego zrobić. W rzeczywistości, zwykle te słowa oznaczają, że ktoś chcę się przed Tobą popisać, pokazać. Nie daj się namówić na ich tak zwane rutynowe "wypychanie przepukliny" albo na prace, która doprowadzi Cię do emocjonalnego szaleństwa. Nie zmuszaj się do miłości. Po prostu bądź zadowolony z tej rzeczywistości, że Bóg kocha Cię bezwarunkowo. Z tego "wypłyną" owoce, które On wyprodukuje przez Ciebie. Jeden z moich ulubionych cytatów Johna Pipera jest jego adaptacja Małego Katechizmu Westminsterskiego: ”Bóg jest najbardziej uwielbiony w nas, kiedy jesteśmy w pełni zaspokojeni w Nim.”



Nasz związek (małżeński) z Bogiem nie polega na usilnym staraniu się, by wytworzyć miłość. Jest to nieosiągalne. Technicznie rzecz biorąc pierwsze przykazanie "miłuj Pana Boga swego" jest prawnym wymaganiem zakonu. Jezus wymienił tą wzniosłą regułę, kiedy uczony w Piśmie sprawdzał go pod kątem Zakonu (Mat. 22). Niestety też, obecnie w kościele jest mnóstwo wielbicieli prawa! Ludzie starają się kochać Boga tylko z powinności. To prawda, miłowanie Boga jest zdecydowanie "największym" przykazaniem. Ale nadal jest przykazaniem. Jest ono znakomitym podsumowaniem prawa. A wiemy, że prawo nie jest w stanie nas zbawić.


Czy wiesz, że coś jest ważniejszego od najważniejszego przykazania? Coś ważniejszego i lepszego niż miłowanie Boga?

Nie jesteś zbawiony z powodu Twojej miłości do Boga. Jesteś zbawiony przez Jego miłość do Ciebie. Nie jesteś zbawiony przez wiarę w Boga. Jesteś zbawiony przez Jego łaskę, która produkuje jego wiarę w Tobie.

Jego miłość do Ciebie jest większa niż prawo. Krzyż jest źródłem wszelkiej miłości. Jeśli nie zaakceptujesz, tego że On Cię akceptuje, jeśli nie pozwolisz Mu umyć Tobie nóg jak Piotr, nie będziesz miał udziału w Nim. Tylko wtedy będziesz w stanie kochać Ojca, gdy pozwolisz Jemu wpierw wylać swoją miłość na Ciebie. Dopóki nie zasmakujesz w Jego dobroć, miłość zawsze będzie obowiązkiem, a nie szaloną radością.

Mistyczne małżeństwo


Ja nie pracuję nad tym aby być połączony, w małżeństwie ze swoją żoną. Nasz związek został skonsumowany jak i zapieczętowany w dniu naszego ślubu. Teraz jesteśmy w stanie ciągłej radości z siebie nawzajem. Nie wierzę w religijne kłamstwa, które mówią, że małżeństwo to ciężka praca. Z łatwością oddałbym swoje życie dla mojej żony, dlatego bo jest Ona moją radością. Rozkwitam w jej towarzystwie. Wspólnie żyjemy. Wszystko co mam jest także jej. Tak samo jest z Bogiem. Miłość jest spoiwem, które nas łączy. Tak Charles Spurgeon opisuje tą więź miłości:


”Święci byli od początku złączeni z Chrystusem przez więzy jego wiecznej miłości. Zanim Chrystus przybrał naturę człowieka, zanim przeniósł świętych do świadomej Bożej radości, Jego serce było nakierowane na nich, a Jego dusza rozkoszowała się nimi. Długo zanim światy zostały stworzone, z zachwytem Jego proroczy wzrok oglądał wybranych. Silne były nierozerwalne więzy miłości, które połączyły Jezusa z duszami, które postanowił odkupić. Nic nie mogło być tak skuteczne i realne. Nawet więzy z mosiądzu, potrójnej stali. Ze wszystkich rzeczy we wszechświecie to prawdziwa miłość ma największą moc cementowania. To ona zniesie największe zmaganie i najcięższe presję. Kto mi opiszę jakie cierpienia zniosła miłość Zbawiciela i jak dobrze je przetrwała? Nigdy nasza wspólnota (z Bogiem) nie była prawdziwsza niż to.”
Charles Spurgeon, “Bands of Love or Union to Christ”


Pozbądź się całkowicie błędnej teologii, jaką kiedykolwiek słyszałeś, która mówi, że twoje zaślubiny z Chrystusem wydarzą się w przyszłości. Pozbądź się także mowy, która twierdzi, że twoim zadaniem jest znaleźć plamy i wyprasować Twoją suknię ślubną. Krew Jezusa działa cuda na odzieży ślubnej. Pełnia wydarzyła się na krzyżu. Jesteś połączony. Jeden z apostołów mówi, że jesteśmy ciałem z jego ciała i kością z jego kości. Nie ma żadnego unieważnienia tego małżeństwa! Teraz możesz cieszyć się z przyjęcia weselnego. Biesiada weselna jest teraźniejszą i przyszłą ucztą miłości, której świętowanie trwa cały czas.

Nie jesteś przyszłą panną młodą


Konsumpcja małżeństwa nie wydarza się w momencie serii pełny zachwytu doświadczeń. Wielu mistyków było w błędzie myśląc, że ich kontemplacyjne doświadczenia doprowadziły ich do boskiego małżeństwa. Nie staraj się dość do umysłowego wzlotu, starając się zaprezentować się przed Nim. Rozkoszuj się nim jak poślubiona panna młoda swoim małżonkiem w pełnej zachwytu relacji. Jak? Chrystus trudził się by zdobyć Ciebie tak jak Jakub pracował by dostać za żonę Rachel.


Małżeństwo jest jednym z najbardziej tajemniczych i niezwykłych symboli naszego związku z Bogiem. Mistycy korzystali z metafory małżeństwa, aby opisać swoje kontemplacyjne doświadczenia, tak samo jak reformatorzy używali symbolu małżeństwa, by opisać połączenie z Bogiem, która płynie z wiary. Wspólnota jest codziennym wyrazem tego, co daje nam wiara.



Pan dał Izraelowi list rozwody, z powodu jego niewierności. Ona (Izrael) była niewierna. Ten kontrakt małżeński, Prawo nie było w stanie urzec jej serca. Ale teraz my, którzy jesteśmy małżonką Chrystusa mamy lepszą obietnicę. Nigdy nie poznamy co to jest rozwód, ponieważ On mówi: "I poślubię cię sobie na wieki" (Oz. 2:19). To słowo z zaręczyn jest teraz zapisane na naszych sercach.


Przecież nikt nigdy nie miał w nienawiści swego ciała, ale je żywi i pielęgnuje, tak samo jak i Chrystus Kościół - bo jesteśmy członkami Jego Ciała. "Dlatego opuści człowiek ojca i matkę, i połączy się z żoną swoją, a tych dwoje będzie jednym ciałem. Tajemnica to wielka, ale ja odnoszę to do Chrystusa i Kościoła" (Efez. 5:31-32).

Jak mówi to jeden z apostołów, właśnie dlatego Bóg ustanowił sakrament (ślubowania) małżeństwa, by zilustrować mistyczną relacje pomiędzy Bogiem a człowiekiem. Piękno ziemskiego romansu jest tak naprawdę tylko znakiem i wspomnieniem naszego docelowego przeznaczenia, które jest o wiele głębsze i bogatsze. Pieśń nad Pieśniami jest przypowieściową o zjednoczeniu z Chrystusem, która jest o wiele głębsza niż więź małżeńska pomiędzy mężczyzną i kobietą. Nasz związek z Nim jest przyjemny. Nawet Boży dar fizycznej bliskości kobiety i mężczyzny w związku małżeńskim pokazuje, że są wyższe przyjemności doświadczane w mistycznym związku pełnym zachwytu. Jednak nasze zjednoczenie z Bogiem nie jest doświadczeniem seksualnym. Nasza relacja z Bogiem jest bardziej wzniosła i wyższa niż ludzkie zmysły lub ludzka seksualność może w małej części wyrazić. Same nasze naturalne zmysły nie są wystarczające, aby w pełni zrozumieć wiekuisty ciężar tej Chwały.

Oczywiście dzięki wierze, możemy teraz cieszyć się i odczuwać Jego manifestującą się obecność. Ale ta naprawdę twoje najwyższe i najbardziej niedoścignione
doświadczenie jest wciąż tylko wąchaniem korka, w porównaniu do oferowanego Tobie niekończącego się oceanu wina przymierza. Zrozumienie tego jest bardzo pomocne. Nigdy nie musimy nakręcać uczuć w celu zdobycia wiary. Uczucia i prywatne doświadczenia są wspaniałym produktem ubocznym. Nie są wymagane do wiary.

John Crowder
tłumaczenie: OtwarteNiebo24.pl


Komentarze

Popularne posty