Milczenie jest jak grób

Ostatnio czytałam książkę Jobsta Bittnera Zmowa milczenia, która była podsumowaniem konferencji pojednania polsko-niemieckiego w Tubingen. Jest to niezwykła książka opowiadająca o tym, co się stało, gdy zaczęto w końcu mówić o "mrocznym" czasie wojny i kiedy okazało się jakie ogromne piętno "przekleństwa" wywarła ona na psychiki i relacje w rodzinach niemieckich. 


Zamknięta jak grobowa krypta przeszłość nazizmu i okrucieństw "rozlanej krwi", w jakie uwikłani byli dziadkowie pokolenia dzieci i wnuków Niemców, pokazuje nam, że milczenie jest zawarciem przymierza z krainą śmierci. Zasłony milczenia, które skrywają mroczną historie rodziny czy narodu  blokują życiodajny przepływ życia - radości, miłości, prawdy. Jobst Bittner pisze: Twoje życie jest zbyt cenne, by zmarnować je na milczenie. Może milczenie obrabowało cię ze zdolności tworzenia więzi. Może trudno ci nawiązać długotrwałe serdeczne relacje z Bogiem i innymi ludźmi. (s. 96). Nie warto milczeć, gdy trzeba rozmawiać o sprawach trudnych, bolesnych, tragicznych, nierozwiązanych. Takie milczenie jest śmiercionośne. 

Psalmista Dawid też to odkrył mówiąc w Psalmie 28, 1: Abym, jeślibym milczał. Nie stał się podobnym tym, którzy schodzą do grobu!A więc kiedy milczymy zamiast szczerze stanąć w prawdzie (nawet najboleśniejszej) to zatrzaskujemy coś, co pod tym zamknięciem się znajduje i rozkłada jak trup zarażając swym wpływem to, co na powierzchni. Jest to śmiercionośne milczenie, który kładzie cień śmierci na pokolenia, gdyż "dzieci dziedziczą ból".Choć osobiście nie ucierpiały w zagładzie, czasem odczuwają stłumiony ból swych rodziców jeszcze dotkliwiej i doświadczają koszmarów, jak gdyby sami ich doświadczali."(tamże, s. 108). Wyparcie, tłumienie, spychanie traumy do "piwnicy" czy wręcz grobowca podświadomości nie załatwia problemu, gdyż sprawia, iż grobowiec zionie zimnem i mrozi relacje. 


Tak w historiach rodzin niemieckich, które były jak rodzinne grobowce. "Ich relacje międzyludzkie cechuje emocjonalny dystans, lęki i nieumiejętność wyrażania emocji."(s.110. Zatem nie milczmy gdy trzeba rozmawiać. Gdy trzeba w końcu wydobyć z mroku tajemnice, złe doświadczenia, traumy, ból i wstyd. Otwarcie serca i ust to początek drogi ku uzdrowieniu zranionego serca....Odważmy się mówić!

Komentarze

Popularne posty